Policjant w małej i spokojnej miejscowości musi stawić czoła seryjnemu mordercy, który na dodatek zagraża jego rodzinie, przynajmniej takie ma przeczucie… Sprawcą może być każdy, sąsiad, chłopak córki, a może szanowany lekarz z zadartym nosem. Poznajcie historię o pozorach, tajemnicach i tym, jak łatwo się pomylić w ocenie innych, ale także siebie samego.
Każdy może zginąć
Krystyna Mirek
Wydawnictwo Filia
Walewice to mała i spokojna miejscowość w której wszyscy się znają. Policja nie ma tu zbyt dużo do roboty. Tego dnia Hubert budzi się jednak z niepokojącym przeczuciem. Niedługo potem odbiera telefon, ale wcale nie ma ochoty się spieszyć, kiedy dostaje wezwanie. Nawet wtedy, gdy słyszy hasło zabójstwo, przecież to na pewno jakiś zawał.
Niestety trup z precyzyjnie wbitym w serce sztyletem i przewiązaną czerwoną kokardą, jakby był prezentem, zdecydowanie nie wygląda na śmierć z przyczyn naturalnych. Potem pojawia się kolejny, i jeszcze jeden.
Śledztwo stoi w miejscu, bo ciężko je prowadzić, kiedy brakuje jakichkolwiek śladów, albo chociaż poszlak. Ofiary łączy tylko to małe miasteczko i fakt, że najwyraźniej sprawca je dobrze znał. No ale przecież oni wszyscy się znają. Tu nikt nie byłby do tego zdolny. Czy na pewno?
Krystyna Mirek pokazuje, że nie tylko książki obyczajowe są jej domeną. Fantastycznie wykreowała małomiasteczkowy klimat, przeciętnego bohatera, który opisem pasowałby do niejednego męża i zwyczajną rodzinę z nastolatkami na stanie. A potem w to wszystko zgrabnie wplotła wątek kryminalny, a nawet psychologiczny.
Czy z całą pewnością można powiedzieć o kimś, że się go perfekcyjnie zna? Czy trudno jest zachowywać pozory i skrywać tajemnice? A jak to jest z dostrzeganiem wad u siebie, nie tylko u innych? Autorka nie boi się podjąć dyskusji na ten temat, czy zechcesz się do niej przyłączyć?
Polecam. To świetna książka, która pomimo z pozoru spokojnego i małomiasteczkowego klimatu była dynamiczna i bardzo wciągająca.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem.
Dodaj komentarz