Kiedy Frigiel zaczyna się nudzić w Orelii, nawet przez myśl mu nie przechodzi, że za chwilę mogą nadejść kłopoty. Turniej, który ma zjednoczyć trzy królestwa zdaje się powodować jeszcze większe napięcia, jego najlepsi przyjaciele nie dają znaku życia, a na dodatek dowiaduje się, że podobno nadciąga jakieś tajemnicze niebezpieczeństwo, tylko za grosz nie ma pojęcia, czy ta informacja jest wiarygodna i co to mogłoby być. Zdecydowanie koniec z nudą!
Frigiel i Fluffy.
Strażnik tom 1: Turniej trzech narodów
Olivier Gay
Wydawnictwo RM
Frigiel popada w rutynę. Zamiast przygód od dwóch lat mieszka w stolicy Orelii, skazany na biurokrację. Tymczasem królowa martwi się nad jak najlepszym rozwiązaniem politycznym, które pozwoliłoby zacieśniać kruche stosunki z Odległymi Lądami i Świętymi Wyspami. Frigiel wpada na pomysł organizacji turnieju, który byłby jednocześnie zabawą, ale i pokazaniem swoich umiejętności w dobie pokoju.
Przygotowania do wydarzenia jeszcze bardziej pochłaniają niezbyt zadowolonego Frigiela. Na dodatek jego serdeczni przyjaciele spóźniają się na turniej, a wkrótce okazuje się, że raczej wcale na niego nie przybędą. Jakby tego było mało napięcia społeczne zaczynają narastać, zamiast się łagodzić. No i ma miejsce pewna niemiła wizyta, podczas której Frigiel dowiaduje się o nadchodzącym rzekomym niebezpieczeństwie.
Przed naszym bohaterem i jego wiernym psiakiem sporo kłopotów!
Czy specjalna misja, którą otrzyma młody mag i wojownik powiedziecie się sukcesem? Co zatrzymało przyjaciół Frigiela Abigail i Able’a? Czy faktycznie należy obawiać się tajemniczego niebezpieczeństwa?
Czas na kolejną już serię, której bohaterami są Frigiel, dzielny wojownik, który ma na koncie naprawdę imponujące czyny i jego czworonożny przyjaciel, piesek Fluffy. Chociaż akcja dzieje się w uniwersum Minecraft, książka ta wciągnie nie tylko fanów gry, ale także młodzież lubiącą po prostu przygodówki lub książki fantasy. Nie trzeba znać ani poprzednich serii z tymi bohaterami, ani samej gry, by czerpać przyjemność z lektury.
W fabułę autor zwinnie wplótł temat przyjaźni, polityki, miłości czy władzy i obowiązków, które niosą ze sobą nie tylko prestiż, ale także komplikacje i odpowiedzialność. Zawsze trzeba liczyć się z tym, że komuś nasze decyzje się nie spodobają i trzeba będzie stawić temu czoła.
Turniej trzech narodów to jednak przede wszystkim bardzo dobra przygodówka fantasy, która urzekła mojego syna, ale także ja nie nudziłam się podczas jej lektury do przygotowania z jr wspólnej recenzji.
Zdecydowanie warto zaserwować tą książkę młodzieży i dzięki temu skutecznie odciągnąć młodych od ekranów.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem.
Dodaj komentarz