Ułożenie puzzli bez obrazka bywa czasami niezwykle trudne, szczególnie gdy są tu puzzle rodzinne, a żaden z członków rodziny nie chce podzielić się sekretami.
Świąteczna mozaika
Natasza Socha
Wydawnictwo Literackie
Wraz z tym, jak mama Jaśminy pogrąża się w chorobie Alzheimera, dziewczyna łapie wszystkie jej przebłyski świadomości, aby jak najdłużej cieszyć się wspólnymi chwilami. Niekiedy jednak są kompletnie niezrozumiałe dla Jasminy, choć ewidentnie dla mamy mają sens.
Kiedy w ręce dziewczyny wpada dziennik matki z którego wynika jak bardzo mama marzyła o wyjeździe do Wenecji, Jaśmina postanawia zrealizować jej marzenie. Mamy ciałem z nią nie będzie, ale może sobie wyobrażać, że jest tam duchem. To nadal może być ich wspólna podróż.
Planując wycieczkę Jaśmina kontaktuje się z influencerem ze swojego miasta. Ma nadzieję dostać kilka wskazówek co warto zobaczyć. Spontanicznie umawiają się na spotkanie, które nie przebiega po jej myśli. Czy spodziewa się, że jeszcze go spotka i to w tym samym samolocie?
Wenecja oczarowuje Jaśminę, ale po powrocie jest jeszcze więcej pytań i wątpliwości. Tata ewidentnie coś przed nią ukrywa, podobnie przyjaciółka mamy. A ta ostatnia coraz częściej opowiada o rzeczach, które zdają się nie mieć sensu, ale jednocześnie go mieć…
Czy Jaśmina odkryje rodzinne tajemnice i odnajdzie spokój? Jaką rolę w tym wszystkim odegra Rafał?
Natasza Socha obdarowała nas niezwykłą historią o tęsknocie za kimś bliskim i nadchodzących świętach, które zamiast radości zdają się nieść nostalgię. Ukazuje jak trudne bywa stawienie czoła konsekwencjom naszych decyzji. Jak ciężkie bywa życie i że nie jest łatwo radzić sobie z tym, co nam przynosi. Ale powieść ta niesie też nadzieję na szczęście, o ile odważymy się na nie otworzyć.
To piękna opowieść o rodzinnych perypetiach, które mocniej dają o sobie znać w Wigilię. Polecam, musicie odkryć ją sami.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem.
Dodaj komentarz