Umiera wujek Maurycy. Zaczyna się wyścig z czasem. Cóż, rodzina nie ma czasu na żałobę, kiedy w grę wchodzą miliony, a kochany wujek zaplanował jakąś intrygę, która ma rozstrzygnąć, kto zostanie spadkobiercą. Na pierwszy ogień idzie przygotowanie świąt.
Skok na milion
Krystyna Mirek
Wydawnictwo Luna
Maurycy nie założył własnej rodziny. Miał jednak wokół siebie ludzi, których kochał. Dwie ukochane kobiety Emilię i Judytę, młodsze rodzeństwo w osobach Tymoteusza i Michaliny, oraz bratanicę Dominikę. Teraz wszyscy zjeżdżają się do domu Maurycego aby dowiedzieć się kto dziedziczy spadek. Jednak w małym domku, gdzie każdy siedzi na kupie ciężko będzie odgrywać krystalicznego, kiedy ma się całkiem sporo za uszami.
Tymoteusz od lat wyciągał rękę po kasę brata, a ta przelewała się tylko między palcami, o zwrotach pożyczki nie było nawet mowy. Jego związek z Patrycją daleki jest od ideału, ale zdaje się dostrzegać to tylko jego żona, która tylko czeka z rozwodem na pieniądze Maurycego. Cała ich nadzieja w córce Dominice, która jako jedyny chyba unosiła się honorem i nie odwiedzała wuja z nadzieją na zastrzyk gotówki.
Michalina z kolei zawzięcie gra kobietę samotną, jakby osoba Bruna u jej boku miała wszystko popsuć, a przede wszystkim zaprzepaścić szanse na pieniądze. Mężczyzna zdaje się znosić to coraz mniej cierpliwie. Za to chyba żadne z nich nie zdaje sobie sprawy, że ich związek jest tajemnicą Poliszynela.
Mały domek mieści też Emilię, która od lat mieszkała z Maurycym i na papierze była jego pracownicą, ale w rzeczywistości chyba łączyło ich coś więcej. Zostaje zaproszona także Judyta, ku nie zadowoleniu zazdrosnej Emilii. Ta kobieta skradła kiedyś serce Maurycego i czyżby po latach nadal byłą dla niego tak ważna? Zjawia się także prawnik Karol, który ma dopilnować formalności, a od sukcesu tej misji zależy jego wynagrodzenie. Dominika przyjeżdża z dwiema przyjaciółkami. Niespodziewanie zjawia się także były narzeczony Dominiki, dwaj lokalni policjanci, a nawet lekarz zmarłego.
W takim gronie emocje buzują. Ciężko jest cały czas zachowywać pozory, udawać i dostosowywać się do zasad, których nawet kompletnie się nie zna. Dlatego rodzą się konflikty, spiski, do głosu dochodzą różne uczucia, a emocje biorą górę.
Kto dostanie spadek?
To wciągająca powieść o relacjach rodzinnych, zarówno pomiędzy najbliższymi i tymi nieco dalszymi krewnymi. O miłości, pogoni za pieniądzem, kłamstwach i lęku. Oczywiście jest tu też intryga, która trzyma w napięciu do samego końca. Bo tam, gdzie w grę wchodzą duże pieniądze nie ma skrupułów. Ale czy faktycznie majątek jest najważniejszy?
Autorka wciąga nas w sam środek spadkowych perypetii, którym towarzyszy wyjątkowy bożonarodzeniowy klimat. Polecam, ciężko się oderwać.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem.
Dodaj komentarz