Łupy

Łup surowce, załaduj drakkary towarami i rozwijaj swoją wioskę. Gra toczy się o tytuł jarla wikingów.

ŁUPY
IUVI Games

Łupy to niezbyt długa gra planszowa dla 2-4 graczy w wieku 10+. Dostajecie plansze terenu na którym znajdują się drakkary i łupy: drewno, topory, owce i złoto oraz domy, zamki i strażnice. Drugi rodzaj plansz to obszar waszej wioski, którą będzie rozwijać za pomocą zdobytych łupów.

Każdy gracz w swojej turze wysyła wikinga po łupy, które potem musi mądrze rozmieścić w swojej wiosce. Może też zaopatrzyć się w drakkar, ale ten przyniesie punkty zwycięstwa tylko wtedy, jeśli załadujecie go towarami, które są na nim oznaczone, w przeciwnym razie na koniec gry dostaniecie punkty ujemne, więc dobrze się zastanówcie, czy jesteście w stanie wykonać załadunek.

Zasady są naprawdę proste, niezbyt długie, a dodatkowo bardzo wyraźnie opisane w instrukcji i zobrazowane poglądowymi zdjęciami. Podczas pierwszej rozgrywki nie mieliśmy wątpliwości czy zgrzytów co do stosowania zasad, podobnie było z przeliczeniem punktacji. Jest tu odrobina negatywnej interakcji, bo można komuś zająć ważne pole, albo zdobyć dobre trofeum, na które czaił się ktoś inny, ale nie można wyrządzać komuś dużych krzywd. Wiec każdy skupia się głównie na sobie i swojej wiosce. Dla niektórych to wada, dla innych zaleta 😉 Dla nas pozostaje to bez znaczenia i wpływu na ocenę gry.

Gra jest dość szybka i dynamiczna. Cała 3-osobowa rozgrywka zajęła nam około 30-40 min posiłkując się za pierwszym razem jeszcze instrukcją. Kolejne na pewno będą jeszcze sprawniejsze. Zasady są proste, a atmosfera przy grze bardzo przyjemna. To fajna gra do rodzinnej rozgrywki, jak i na bardziej kameralne spotkanie ze znajomymi. Osoby nieznające zasad mogą szybko się wdrożyć i cieszyć się przyjemną rozrywką.

Gra jest bardzo fajnie wykonana, w pudełku kryje się całkiem sporo elementów, a grafika jest ciekawa i przykuwa wzrok.

Polecam serdecznie, to jedna z ciekawszych planszówek, które ostatnio trafiły w nasze ręce. Jest regrywalna i spodoba się zarówno dzieciom, nasz 10-latek bez problemu dawał sobie radę i grę ocenił bardzo wysoko, jak i dorosłym.

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem.


Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *