Tak, mija 30 lat odkąd Elmer bawi dzieci z całego świata. To prawdziwy klasyk literatury dziecięcej. Podejrzymy jak świętuje?
URODZINY ELMERA
David McKee
Wydawnictwo Papilon
Słonie, przyjaciele Elmera wymyślili dowcip. Postanowili udawać, że zapomnieli o jego urodzinach, a dopiero pod koniec dnia chcieli zrobić mu niespodziankę. Żeby plan mógł się powieść szybko postanowili wtajemniczyć w niego inne zwierzęta. Jedne się cieszyły na myśl o żarcie i torcie, inne miały wątpliwości. Jednak pomysłodawca nie chciał słyszeć o żadnym „ale”.
Nadszedł dzień urodzin. Elmer czuł, że nie do końca wszystko jest tak jak zawsze. Dlaczego zwierzęta go unikają i dziwnie chichoczą?
Zagadka rozwiązuje się popołudniu, kiedy słoń w kolorową kratkę spotyka wszystkich swoich przyjaciół i rodzinę.
Uwaga, zagadkę ma nie tylko słoń! Czytelnicy także! Zapewniam Was, że zakończenie Was zaskoczy.
Nie jest to w żadnym wypadku książka, w której po raz kolejny bohater chodzi smutny, że najbliżsi zapomnieli o jego święcie, a na koniec dnia wszystko kończy się wielkim prezentem i wspólnym świętowaniem. Choć fabuła wydaje się dobrze znana, myli czytelnika i nie podąża utartym szlakiem.
Nie, nie będę zabierała Wam frajdy z czytania! Musicie odkryć tajemnicę sami 😉
Książka została wydana w twardej oprawie, na miękkich kartkach. Tak więc nie polecam oddawać jej w ręce ciekawskich, rocznych czytelników bez opieki dorosłego. Starsze dzieci natomiast docenią duże i kolorowe ilustracje. Jak zawsze bajecznie namalowane zwierzęta, kolorowego słonia w kratkę przemykającego gdzieś na drugim planie i chowającego się co rusz za jakimś drzewem czy krzaczkiem. Tekstu jest mało, a książka jest raczej cienka, więc nie znudzi niecierpliwego słuchacza.
A może tak wykorzystać tę książkę do aktywnego czytania? Może narysujecie razem Elmera, albo zrobicie sobie urodzinowe czapeczki w kratkę? To naprawdę proste!
Książka jest ładnie wydana, ma kolorowe ilustracje i niezbyt dużo tekstu, czyli wszystko to co lubią małe dzieci. Jednak to, co ją wyróżnia to zaskakujące zakończenie. To ono sprawi, że książka zapadnie dzieciom (ale pewnie także dorosłym) na długo w pamięć.
Dodaj komentarz