Gratka dla małych poszukiwaczy. No dobra, przyznam się – dla dużych też 😀 Zostańcie odkrywcami. Zróbcie zawody. Sprawdźcie, kto z Was jest najbardziej spostrzegawczy. A kto znajdzie Elmera?
Gdzie jest Elmer?
David McKee
Wydawnictwo Papilon
Ta książka to prawdziwa przygoda. Znajdziecie tu Elmera i inne zwierzęta z książek o słoniu w kratkę.
Każda rozkładówka poświęcona jest innym zwierzakom. Na każdej z nich w dymkach jest kilka poleceń dotyczących znalezienia czegoś na obrazku. Dodatkowo, na każdej z nich ukryty jest także kolorowy ptaszek. Czy uda Wam się go znaleźć?
Poza poleceniami, można samemu odkrywać szczegóły znajdujące się na obrazkach. Może wyszukacie wszystkie rodzaje zwierząt? A może policzycie ile jest biedronek albo drzew? A widzieliście krokodyla, na którym usiadł niebieski ptaszek? Wiecie w jakim kolorze są rybki?
Uwielbiam tę książkę! Jest świetną pozycją dla młodszych dzieci. Poza ćwiczeniem spostrzegawczości czy koncentracji, można z nią ćwiczyć nazwy kolorów, uczyć się liczyć, nazywać zwierzęta, a może dziecko umie wydać ich dźwięki? Ogranicza nas tylko nasza rodzicielska wyobraźnia. Nie bójmy się, wykorzystujmy ją w taki sposób, jaki tylko przyjdzie nam do głowy (tylko może nie kopmy nią w piaskownicy 😉 ).
Rozkładówek mamy 9, ale tak naprawdę zabawa zaczyna się już na okładce. Więc bądźcie czujni, bo zadania czekają wszędzie. A jeśli jakieś zadanie przerośnie nie tylko nasze dzieci, ale również nas, na samym końcu mamy odpowiedzi.
Książka jest skierowana do przedszkolaków. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że można ją podarować już młodszemu dziecku, i tak jak wspominałam wcześniej, wykorzystywać ją do edukacji. Myślę, że górna granica to 4, maksymalnie 5 lat. Oczywiście starsze dzieci się przy niej nie znudzą (bo i my, rodzice, mieliśmy niezłą zabawę), ale wtedy to jest raczej szybka zabawa i na raz.
Jak już pisałam, książka bardzo mi się podoba. Lubimy wyszukiwanki, gdzie dziecko nie jest tylko biernym słuchaczem, ale aktywnie bierze udział w „czytaniu” książki. To świetna zabawa nie tylko dla dziecka, ale dla całej rodziny. Można bawić się przy niej wspólnie, i spędzać wesoło razem czas.
Format jest duży, a ilustracje są przejrzyste. Nie mamy tu gąszczu szczegółów wypełniających każdy wolny skrawek strony. Nie mniej jednak, nie jest zbyt prosto. Grube, kartonowe strony tym bardziej zachęcają, aby dać książkę w małe łapki mniejszych dzieci. Książka będzie bezpieczna 😉
Dodaj komentarz