Tam gdzie diabeł mówi dobranoc

Pani z wielkiego miasta zderza się z rzeczywistością śląskiego przedmieścia i z pewnym irytującym, ale jakże magnetyzującym górnikiem. Tu nie ma chwili na wytchnienie. Książka naładowana energią i emocjami, aż lecą iskry, a przy tym naturalna, jakbym słuchała historii przyjaciółki, a nie literackiej fikcji. Wciąga i relaksuje.

Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
Weronika Tomala
Wydawnictwo Zysk i S-ka

To trzecia w dorobku Weroniki Tomali powieść wydana na papierze i trzecia, którą mam okazję Wam recenzować. Autorka rozwija się, doskonali warsztat, a przede wszystkim ciągle zaskakuje. Nie widzę tu żadnych utartych schematów, a fabuła i bohaterowie zaskakują. Dlatego też z czystą przyjemnością objęłam patronat medialny nad tą historią.

Tam gdzie diabeł mówi dobranoc – czyli śląski Rybnik. Jest też ona, wiedźma, rodowita warszawianka i pani odnosząca sukcesy w korporacji. A jak Śląsk to nie może zabraknąć także trochę pyskatego i przystojnego górnika. Czyli galimatias i mieszanka wybuchowa.

Daria z dnia na dzień dostaje polecenie służbowe – wyjazd do Rybnika, aby dopilnować uruchomienia produkcji w nowo powstałej fabryce. Ten pomysł kompletnie nie przypada jej do gustu, podobnie jak jej narzeczonemu. Problem w tym, że on może bez uprzedzenia co chwilę wyjeżdżać w kilkudniowe delegacje, ale jej delegacja to już inna sprawa… Kobieta podejmuje więc wyzwanie.

Jako rodowita warszawianka, pani z wielkiego miasta zderza się z małomiasteczkową rzeczywistością. Szpilki i mini zamiast wywoływać zachwyt i przyciągać spojrzenia, budzą politowanie, a wygodny pokój w dobrym hotelu, okazuje się stancją w małym domku u samotnej staruszki. Czy może być jeszcze gorzej?

Tak, kiedy okazuje się, że w domu na przeciwko mieszka dwóch braci zaprzyjaźnionych z panią domu, a ten nieziemsko przystojny i emanujący magnetyzmem śmie zagrać na nosie zawsze dostającej to, czego pragnie damy z Warszawy.

Rozpoczyna się gra na charaktery. Czy górnikowi z obrzeży miasta uda się utrzeć nosa kobiecie z metropolii? Czy to może ambitna i przebojowa Daria postawi kropkę nad i?

Jedno jest pewne. W tej powieści nie zabraknie emocji. One buzują na kolejnych stronach powieści. W samych bohaterach i pomiędzy nimi.

Weronika Tomala wykreowała wyraziste postaci. Każda zupełnie inna, i każda mająca swój indywidualny charakter. Ciekawi są sami bohaterowie, jak i interakcje, w które wchodzą.

Nie ma tu czasu na nudę. Akcja jest dynamiczna, nie daje czytelnikowi chwili na oddech. Płynęłam przez kolejne strony nie mogąc się oderwać i chcąc jak najszybciej zaspokoić swoją ciekawość. Kiedy miałam wrażenie, że już mi się to udało, znowu był zwrot akcji i poszukiwanie odpowiedzi na pytanie „Jak się ta historia kończy?”.

Jest to lekka i przyjemna książka, którą czyta się bardzo szybko. W sam raz na wieczór po ciężkim i męczącym dniu. Idealna, aby oderwać się na chwilę od rzeczywistości i przyjrzeć się bohaterom, którzy mogliby żyć w naszym sąsiedztwie. Prawdziwi, nieco szaleni, sympatyczni.

Już mi brakuje tego energicznego duetu. Dlatego też gorąco polecam bliższe poznanie z Darią i Arturem.

Zapraszam do odwiedzin Zyska i S-ka: https://zysk.com.pl/

Sięgając po książkę, zerknijcie na skrzydełko okładki 🙂 Znajdziecie tam moją rekomendację 😀



Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *